Z poniedziałku 21 czerwca na wtorek 22 czerwca br. w naszej grupie Zająców miało miejsce długo wyczekiwane i omawiane wydarzenie – nocowanie w przedszkolu. Zaczęło się już w poniedziałek rano – kiedy to każdy Zając przybywał obładowany solidnym bagażem. Przed śniadaniem wspólnie porządkowaliśmy salę plastyczną przypominającą poczekalnię dworcową. Dzieci cały dzień dyskutowały, co to będzie się u nas działo…
Od 16.00 bawiliśmy się wspólnie na sali gimnastycznej na macie interaktywnej. W grach i zabawach zręcznościowych uczestniczyły zarówno dzieci, jak i obie Panie. Potem – kolacja. Nasze dzielne Zające same pokroiły warzywa, nakryły do stołu, a następnie ze smakiem spałaszowały hot-dogi, kanapki z serem i dżemem. Na rogaliki nie starczyło już miejsca… Potem jeszcze tylko sprzątanie po posiłku, zmywanie (ależ my zużywamy dużo naczyń – odkryły nasze dzieci) i porządkowanie blatów.
Posileni, przystąpiliśmy do głównego punktu programu, czyli poszukiwania skarbu. Kolejno odnajdywaliśmy różnokolorowe listy i wykonywaliśmy wyznaczone zadania. Wreszcie skarb – piękne przybory plastyczne – był nasz. Uczciliśmy to radosnymi okrzykami i lodami na patyku.
Od 20.00 przystąpiliśmy do czynności toaletowych – każdy Zając sprawił sobie solidny prysznic. W piżamach, ze słonymi przekąskami rozpoczęliśmy wieczorny seans filmowy. Razem zaśmiewaliśmy się z przygód Reksia. Potem jeszcze tylko mycie zębów, modlitwa, krótka bajeczka przeczytana przez Panią Elę i spanie.
Jako że wrażeń było co niemiara, wszystkie Zające już po 40 minutach smacznie spały. Dla niektórych było to pierwsze w życiu spanie bez rodziców – więc tym bardziej należą się im wielkie brawa. Poranek zaczął się wesoło – prawie cała grupa była w sali. W nagrodę za dzielność każdy otrzymał prezent – kolorową piłkę plażową i paczuszkę żelków. I jeszcze jedna niespodzianka – śniadanie specjalnie nakryte dla naszej grupy na świeżym powietrzu, pod baldachimem. Zasłużyliśmy.